piątek, 4 listopada 2016

Jesienna nadzieja

Już prawie za mną bardzo ciężki, ale też bardzo piękny rok. Rok w którym zmierzyłam się z dużą ilością poważnych problemów, ale też rok, który przyniósł nadzieję. Chcę problemy pozostawić już za sobą, a skupić się na nadziei. Dlatego wracam na bloga, po prawie roku nieobecności, by sama nadzieją wypełniona wypełnić nią również to miejsce.


Nadzieja I
Skończyłam, dosłownie kilka minut temu, swój pierwszy cykl lekcji biblijnych. Mam teraz nadzieję, że ktoś zechce go wydać w formie książkowej :)

Nadzieja II
W mojej głowie marnują się piosenki. Bo, moi mili, chrześcijańskie piosenki dla dzieci to dużo dużo więcej niż Arka Noego, niczego jej nie ujmując. Bardzo lubię Arkę Noego, podziwiam Litzę, Budzego, Maleo i wszystkich innych z tej piaskownicy, ale na nich się nie kończy. Nie kończy się nawet na śpiewnikach religijnych dla dzieci dostępnych w internecie. Bo czy znacie piosenkę o Jonaszu? A Budują ludzie domy? To może chociaż znacie Zapłatą za grzech jest śmierć? Bardzo chciałabym, żebyście poznali, więc moją następną nadzieją jest nagranie tych piosenek, na początek domowym, nieprofesjonalnym sposobem, nawet telefonem, jeśli nie będzie nic innego, ale nagranie i ocalenie od zapomnienia.

Czy mogę Was prosić, żebyście modlili się o moje nadzieje? Za mną rok, który sprawił mi naprawdę dużo trudności, ale wierzę, że najgorsze już za mną. A kiedy indziej opierać się na wierze i nadziei, jak nie wtedy, kiedy wszystko wokół zaczyna przypominać sobie o największej nadziei ludzkości - Panu Jezusie urodzonym w Betlejem?

Bo wtedy jest przed tobą przyszłość i twoja nadzieja nie zawiedzie
Przypowieści Salomona 23:18